Właśnie zobaczyliście ekranizację Waszej ulubionej książki? Nie jest tajemnicą, iż zazwyczaj film nie jest w stanie oddać obrazów jakie w trakcie czytania książki Twoja wyobraźnia tworzy. Wspólne czytanie bajek dzieciom pomaga w rozmowie z Waszymi pociechami. A co jeżeli połączymy opowieść z ćwiczeniami? Może to być wspaniała zabawa, zarówno dla Was jak I dla Waszych dzieci, które będą chciały udowodnić, iż wykonają najtrudniejszą pozycję jogiczną “rajskiego ptaka”. Zapraszam do przeczytania wspaniałej opowieści o ważnych wartościach w życiu każdego człowieka, a mianowicie o wolności, zabawie, relacjach społecznych, kontakcie z samym sobą, stawianiu granic oraz tolerancji. Krótka bajka, a tyle treści, które pozwolą Ci rozwinąć komunikację z dzieckiem opartą na wzajemnym zaufaniu oraz szacunku. Instrukcję jak wykonać pozycje jogiczne znajdziecie w filmie “Joga dla dzieci” w linku, na końcu artykułu.
“Bajka o dzikim kocie”
Wcale nie tak dawno temu w zagrodzie żyła krowa, która miała na imię Mu. Krowa nigdy nie wyszła poza ogrodzenie. Bała się. W zagrodzie czuła się bezpiecznie. Otrzymywała od ludzi pożywienie I opiekę. Jej najlepszym przyjacielem był dziki kot. Kot był bardzo odważny. Uwielbiał opowiadać Krowie jak przemierzył świat. Zwiedził pustynie, dżungle, lasy, oceany, latał nawet z ptakami. Opowiedział Krowie jak poznał na pustyni przebiegłą kobrę, która namówiła go, aby wskoczył na grzbiet wielbłąda. Nie skończyło się to dobrze. Wielbłąd strasznie się zdenerwował i wydał z siebie przeraźliwy dźwięk. Przerażony kot nauczył się, żeby nie robić bezmyślnie tego, co mówią inni tylko po to, by się komuś przypodobać. Później kot opowiedział Krowie o przygodzie w dżungli. Kiedy odpoczywał na drzewie, z drzemki wybudziły go okrzyki figlarnej małpy. Zorientował się, że małpa jest oburzona bezczelnym zachowaniem siąkającego na jej drzewo psa. Małpa zaczęła rzucać bananami. Przestraszony pies uciekł z podkulonym ogonem. Agresywne zachowanie małpy nie spodobało się kotu. Tym razem kot nauczył się, że warto rozwiązywać konflikty poprzez rozmowę. W pamięci kota na długo utkwiły podniebne podróże. Na swojej drodze spotkał ogromne jaskółki, które uniosły go na swoich skrzydłach, pokazując mu cały świat. Ptaki zabrały go do swojego gniazda i ku jego zaskoczeniu było tam dużo jaskółek o jednym skrzydle. Co ciekawe, mimo że nie umiały one latać, śpiewały najpiękniejsze pieśni, jakie kiedykolwiek słyszał. Tym razem wzruszony kot nauczył się tolerancji dla odmienności. Zauważył, że każda istota jest tak samo ważna. Kot opowiedział też Krowie o tym, jak spędzał czas nad oceanem. Nie było tam zbyt wielu stworzeń. Dziki kot czuł się zmęczony samotną podróżą i gdy tak przechadzał się wzdłuż brzegu, nagle jego uwagę przykuło cykanie świerszczy. Usłyszał jednego, potem drugiego, aż w końcu całą orkiestrę. Spostrzegł, że nie tylko on słyszy muzykę. W jej rytm zaczęły tańczyć ryby. Z oceanu wyłaniały się delfiny. A po chwili zza wydmy, wyskoczyła zgraja tancerzy. Wszyscy wspólnie zaczęli poruszać każdą częścią swojego ciała. Podekscytowany kot nauczył się, jak ważna jest zabawa i relacje z innymi. Dziki kot opisywał Krowie odczucia, które towarzyszyły mu, gdy jego podróż dobiegała końca. Tyle się nauczył, ale miał wrażenie jakby nic nie wiedział. W jego głowie powstał mętlik. Wtedy właśnie na jego drodze pojawił się bardzo stary, poczciwy i powolny żółw. -Nad czym tak rozmyślasz szanowny kocie?- zapytał żółw -Sam już nie wiem. Przemierzyłem cały świat, widziałem tak wiele, ale wiąż niczego nie rozumiem- -odpowiedział zmieszany kot. -To nic- odparł żółw- nie myśl tyle. Nigdy nie będziesz rozumiał wszystkiego. Bądź uważny, obserwuj to, co dzieje się wokół Ciebie. Wystarczy, że jesteś. I tak kot z żółwiem podróżowali razem w ciszy przez wiele długich dni. Kiedy nadeszła pora rozstania, kot był wdzięczny. Tym razem nauczył się, że w spokoju można spotkać siebie. Pewnego dnia zmęczony ucieczką przed kłusownikami postanowił odpocząć w przycumowanej do pomostu łodzi. Nie zauważył w niej śpiącego wojownika. Zastanawiał się, dokąd od zmierza i postanowił dołączyć do niego. Nurt rzeki poniósł ich w kierunku wielkiej góry u podnóża, której znajdowało się wejście do jaskini. Na jej straży stał orzeł. Bacznie obserwował każdy ruch nowo przybyłych. Nagle z jaskini wydobyło się delikatne światło, zapraszające wojownika i kota do środka. Z każdym kolejnym krokiem, światło stawało się coraz bardziej rażące. W głębi jaskini stałą nieziemska istota. Bogini światła na ramieniu, której spoczywał rajski ptak. Wojownik w końcu odnalazł to czego szukał, miłości. Tym razem kot poczuł, że to miłość jest najważniejsza. Łza spłynęła po policzku Krowy, teraz była gotowa, aby wyjść poza ogrodzenie.